TEATR - " wow " riddim
niedziela, 1 kwietnia 2018
mogę zapomnieć o trwodze
mogę odłożyć nie zgodę
mogę wyjść w deszcz bez nakrycia
mogę smutki omijać
nie widzieć tej wiosny wzejścia
także nie mieć pojęcia
jak daleko do celu
jeśli zmierza tam wielu
zerkać w światełko pod progiem
jak długo ja pod tym oknem
patrzeć w te myśli bez celu
dla których bez drogi wśród wielu
bezpańsko bez matki gdy nie mam
z jej mądrym wyborem na męża
patrzeć mogę co robisz
i po co do mnie podchodzisz
tobie umarłam choć w szczęściu
nie chciałeś już nic po zamęściu
być może i zmarło coś w tobie
przy całkiem innym sposobie
wieczór poddaje mi smętnie
filigranowe przejście
od deszczu tu jakoś wilgotnie
właściwie doprawdy pozornie
czy pójdę za tobą w odkrycia
tajemnic dręczonych nie wiem
sama przeżyłam tak wiele
noce poranki niedziele
dziś jeszcze więzi mnie ciężar
gry wokół siły potencjał
oparciem nie jesteś mi przecież
niósł wiatr wszystkie twoje nie chcesz
nie proste było czym przeszłość
nie trwałe czym dziś czynić mogę
być może siła to wojna
i walczysz bo czujesz niezgodę
i gdyby komuś jej brakło
lub może okazał innaczej
nie zakpił nie śledził nie wyśmiał
zasady wprowadził poprawne
muszę wiele przemyśleć
nic nie dobiegło końca
odeszło co spontaniczne
choć nikt mnie przed tobą nie schował
...
piątek, 3 marca 2017
niedziela, 27 stycznia 2013
powracam do ciebie
lagodnosci fala gladzi me mysli
potrzebuje jej tak wiele
moze lepszy swiat tobie wysnisz
moze w bezbarwny poranek
dostaniesz bukiecik kwiatkow
watlych niezapominajek
leniwych blawatkow
moze odegnasz bezwartosc
takiego gestu tej chwili
szumem skrzydel -ptak- wlecisz
z gwarnej laki z szelestem
...
sobota, 19 stycznia 2013
...
zebralabym twoje wszystkie zapomniane chwile
ulozylabym w wazonie jak bukiet kwiatow
pachnialyby by toba , laskotaly mile
szelescilyby wierszem zimowych wiatrow
skrzylyby mrozem jak iskry migotliwe
lyskalyby jasno jak slonca promienie
glaskalyby dusze wonnym igliwiem
odegnawszy precz bezbronne zapomnienie
...
zebralabym twoje wszystkie zapomniane chwile
ulozylabym w wazonie jak bukiet kwiatow
pachnialyby by toba , laskotaly mile
szelescilyby wierszem zimowych wiatrow
skrzylyby mrozem jak iskry migotliwe
lyskalyby jasno jak slonca promienie
glaskalyby dusze wonnym igliwiem
odegnawszy precz bezbronne zapomnienie
...
piątek, 4 stycznia 2013
...
spojrzalam dzis na ciebie oczami mojego dziecka
martwil sie , pewnosc z niego wyciekla
czerwien oblekla policzki rozowe
odjelo mu mysli i mowe
chcial cie poznac zobaczyc
wszczac moze rozmowe
ogrzac sie twoim cieplem
nie mozesz nic na to
i ja nie moge
przekaze mu wszystkie
najlepsze chwile przy tobie
napisze o nich
to przeciez proste ...
...
Subskrybuj:
Posty (Atom)